21 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kacperuszko moje kochane :)
wyprawa na lodowiec.....
Odkąd jestem tu, wiele razy mój lęk wysokości był poddawany wielkiej próbie... ale na tej wyprawie, przepaście przegięły. Zwłaszcza zdj. nr. 3 - MASAKRA, byłam tam pierwszy i ostatni raz :D
Autor: Filka o 10:54
Etykiety: Dzieci, ICELAND, Krajobraz/przyroda
© Free Blogger Templates 'Photoblog II' by Ourblogtemplates.com 2008
Back to TOP
6 komentarze:
niesamowite ujęcia:))) coś pięknego
bosz... kocham islandzkie plaże *.*
!!!!!!!!!!!!
o matko.... tam jest naprawdę niesamowicie....:*
Pięknie tam oj pięknie ... ogladała ja ostatnio w TV program o tej Twojej "nowej" ojczyźnie i...
no bosskoo tam jest !!! Fill kochana Ty tam uważaj na się i te "nasze" dwa męskie skarby !!! Sciskam mocno aż oczeta na wierzch wyłażą.. i dawaj wiecej fotosów!!!!
p.s. jak zjedziesz do kraju to się chyba przykleisz do pierwszej napotkanej brzozy i zyznasz jej miłość !!
;******
Ach jak pięknie :)
Dla takich widoków, warto podnieść poziom adrenaliny siostrunia:)
POZDRAWIAM!
Prześlij komentarz